Znów siedze tu w piwnicy, ciemnej, smierdzacej, pełnej różnych gryzoni, robaków. Światło wpada tylko przez malutki otwór wentylacyjny, czasem wpatruje się w tę smuge... Przywoluje mi wspomnienia o tamtym świecie... Zwyczajnym życiu... Tęsknię za nim.
Ściany pokryte są grzybem i pleśnią. Ten zapach stęchlizny, przestał mi po jakimś czasie przeszkadzać... Przyzwyczaiłam się. Jestem sama, siedzę na zniszczonym, brudnym materacu pod wentylacją. Po drugiej stronie umywalka i wiadro, do którego muszę się wypróżniać. Wymianie jest co tydzień... Tyle razy też się kąpię.
Chcecie dalszy ciąg?? Czy mam przestać to pisać?
Komentarze motywują ;p pamiętajcie o tym.
dawaj dalszą część :)
OdpowiedzUsuńDaj następną! Ale dłuższą! :D wpadnij do mnie w wolnej chwili: http://stooriesofyourdreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo dawaj kontynuację ;))))
OdpowiedzUsuń