No i znów nie poszłam do szkoły z powodu kaszlu. Mama jest przewrażliwiona na moim punkcie. Dzwonek do drzwi to pewnie babcia, martwi się tak samo jak moja rodzicielka. Schodzę na dol i otwieram drzwi... A tam ku mojemu zdziwieniu Olek... Jak to się stało... On przyszedł do mnie... Nie to nie może być prawda, chyba jeszcze śpię.
-Hej - mówi radosnym głosem. - Przyniosłem Ci książki. Jest dużo odpisywania wiec pomyślałem, że się przydadzą.
- Hej wejdź - Odpowiadam mu szerokim uśmiechem - Dziękuję. Miło z twojej strony. Napijesz się herbaty?
- Tak chętnie.
Nalewam wody do czajnika.Wyciągam kubki. Zostawiam wszystko. Siadam obok na krzesło.
-Musze Ci coś powiedzieć- zaczyna- no bo wiesz od dawna mi się podobasz... I staram się spędzać z Tobą jak najwięcej czasu... Chyba się zakochałem. Wiem musisz to przemyśleć. Rozumiem.
-Nie wiem co powiedzieć... Zaskoczyłeś mnie. Ehh. Zadaje sobie pytanie jak taka zwykła dziewczyna może podobać się takiemu popularnemu, przystojnemu chłopakowi. No tak muszę się nad tym zastanowić... Przemyśleć wszystko...
-Nie śpiesz się... Pójdę już. Nie będę Ci przeszkadzać.
- Nie przeszkadzasz. Ale dobrze.
Odprowadzam go do drzwi. Zatrzymuje się. Odwraca głowę w moją stronę. Przyciąga mnie do siebie. Głaszcze moją twarz, włosy. Patrzę mu głęboko w oczy. Ma takie cudownie ciemne. Zatapiam się w jego wzroku. Nachyla się. Delikatnie unosi moją brodę. Nasze usta się stykają. Czuję miłe ciepło jego ust. Delikatnie mnie całuje. Chcę aby ta chwila trwała wiecznie.
Wychodzi pozostawiając ciepło w moim sercu i bałagan w głowie.
-Musze Ci coś powiedzieć- zaczyna- no bo wiesz od dawna mi się podobasz... I staram się spędzać z Tobą jak najwięcej czasu... Chyba się zakochałem. Wiem musisz to przemyśleć. Rozumiem.
-Nie wiem co powiedzieć... Zaskoczyłeś mnie. Ehh. Zadaje sobie pytanie jak taka zwykła dziewczyna może podobać się takiemu popularnemu, przystojnemu chłopakowi. No tak muszę się nad tym zastanowić... Przemyśleć wszystko...
-Nie śpiesz się... Pójdę już. Nie będę Ci przeszkadzać.
- Nie przeszkadzasz. Ale dobrze.
Odprowadzam go do drzwi. Zatrzymuje się. Odwraca głowę w moją stronę. Przyciąga mnie do siebie. Głaszcze moją twarz, włosy. Patrzę mu głęboko w oczy. Ma takie cudownie ciemne. Zatapiam się w jego wzroku. Nachyla się. Delikatnie unosi moją brodę. Nasze usta się stykają. Czuję miłe ciepło jego ust. Delikatnie mnie całuje. Chcę aby ta chwila trwała wiecznie.
Wychodzi pozostawiając ciepło w moim sercu i bałagan w głowie.
To jest najlepsze jak ten chłopak je powiedział:,,-Nie spiesz się... Pójdę już. Nie będę ci już przeszkadzać." A ona odpowiedziała:,,- Nie przeszkadzasz. Ale dobrze."
OdpowiedzUsuńNajlepsze było jak ten chłopak powiedział jej:,,-Nie spiesz się... Pójdę już. Nie będę ci już przeszkadzać." A ona powiedziała:,,- Nie przeszkadzasz. Ale dobrze."
OdpowiedzUsuń